Każda choroba niezależnie od tego czy jest przewlekła czy krótkoterminowa budzi w człowieku negatywne emocje. Prowadzi do dużego napięcia emocjonalnego oraz nieustającego stresu. Nikt nie lubi być chory. Choroba to ból, ale również zachwianie poczucia bezpieczeństwa i ograniczenie wolności.
To zmiana niosąca za sobą najróżniejsze konsekwencje. To jak chory funkcjonuje w tym okresie uzależnione jest od wielu czynników: od leczenia, kontaktów z służbą zdrowia, wsparcia rodzinnego, społecznego ale przede wszystkim od niego samego.
Chorując już prawie 10 lat na stwardnienie rozsiane doskonale wiem jakie emocje towarzyszą choremu w procesie leczenia. Jak ciężko jest znaleźć źródło motywacji do dalszej walki. Doskonale rozumiem co czuje chory w momencie diagnozy i jak bardzo zmienia się jego życie. Ile sił trzeba włożyć każdego dnia by móc się uśmiechać.
To gdzie jestem tu i teraz, jak wyglądam, jak funkcjonuje na co dzień zawdzięczam sobie. Bo siła jest w każdym człowieku, tylko trzeba umieć ją odnaleźć. To ciężka praca nad sobą, która daje bardzo pozytywne efekty. To praca nad siłą swojego umysłu, który tak naprawdę nie ma granic.
Głęboko wierzę, że każdy człowiek potrafi odnaleźć w sobie energię do stawiania czoła przeciwnościom losu. Każdy potrafi znaleźć siłę, żeby uśmiechać się do siebie.